Powered By Blogger

środa, 28 września 2011

Przyciemnianie szyb w aucie

Nie wszystkim podobają się samochody z przyciemnionymi szybami, jest to kwestia gustu a jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. Chciałbym zwrócić uwagę na aspekt praktyczny, gdyż w samochodzie w którym są przyciemnione szyby nie nagrzewa się tak mocno wnętrze kiedy stoi na słońcu, gdyż folia odbija promienie słoneczne. Przyciemnione szyby chronią także wnętrze naszego auta przed wzrokiem wścibskich przechodniów, a także potencjalnych włamywaczy. Odnośnie włamywaczy, to szyby oklejane są od wewnątrz co zabezpiecza szybę podczas stłuczenia gdyż szyba pęknie ale folia nie pozwoli na rozsypanie się szyby. Jest to też praktyczne rozwiązanie podczas przewozu małych dzieci, które często podczas słonecznych dni są oślepiane przez promienie słoneczne, a przy tym mocno nagrzewane, przyciemniona szyba pozwala na komfortowe podróżowanie naszych małych pociech.
Aby przyciemnić szyby w swoim aucie wcale nie musisz jechać do wyspecjalizowanej firmy i wydawać majątek. Z powodzeniem możesz zrobić to samemu, a efekt będzie taki sam jak w specjalistycznym punkcie. Na internetowych aukcjach mnożą się oferty folii do przyciemnienia szyb. Wystarczy wybrać interesujący nas kolor i rodzaj prześwitu a także odpowiedni rozmiar rolki. Kiedy już listonosz dostarczy nam paczkę możemy zabierać się do roboty. Przeważnie cały potrzebny sprzęt jest w zestawie, ale przydatny będzie  nożyk do tapet oraz packa okryta czystą miękką szmatką. Nieoceniony będzie również pojemnik po płynie do mycia szyb z pompką który pozwoli nam idealnie skropić folie przed przyklejeniem. Zaczynamy od dokładnego umycia szyby, zadbajmy o to aby nie pozostawić odcisków palcy. Po dokładnym wyczyszczeniu szyby docinamy kawałek folii nieznacznie większy niż sama szyba. Następnie odklejamy bezbarwną folie ochronną i spryskujemy folię wodą (można również spryskać szybę), no i przykładamy folie do szyby wyciskając packą krople wody, niezbędna jest miękka szmatka aby nie uszkodzić folii. Po wypackowaniu całej szyby ostrożnie docinamy przy uszczelkach nożykiem do tapet. Na końcu, szybę od zewnątrz można wygrzać np. opalarką i ponownie wypackować. I gotowe!!! Do szyb tylnych polecam folie termo kurczliwe gdyż są to szyby wyprofilowane które ciężko okleić normalną folią. Folie termo kurczliwe należy ogrzewać podczas oklejania, gdyż podczas ciepła folia dostosowuje się do oklejanej powierzchni.
Oklejając szyby w samochodzie nie tylko chronimy jego wnętrze ale moim zdaniem zdecydowanie poprawiamy wygląd eststyczny naszego auta.

Zastosowanie monitoringu pojazdów

Autorem artykułu jest Wojciech Brzosko



W wielu firmach zajmujących się transportem, ale też nie tylko zastosowanie znajduje system monitoringu GPS, który pozwala na bieżąco lokalizować pojazdy oraz podawać także inne ciekawe dane. Dowiesz się jakie korzyści niesie za sobą zastosowanie monitoringu floty w firmach.

Możliwość lokalizowania floty pojazdów jest niezmiernie istotna dla firm transportowych, ale przydaje się także do innych celów. Na przykład z tego rodzaju systemów dość powszechnie korzystają wypożyczalnie samochodów, zabezpieczając w ten sposób swoje samochody. Dzięki temu istnieje też możliwość sprawdzenia czy klient, który wypożyczył w danej wypożyczali samochód użytkował go zgodnie z warunkami umowy, to jest na przykład nie wyjeżdżał poza teren województwa czy też miasta w zależności od rodzaju zastosowanej umowy. W firmach transportowych jednak zastosowanie takiego monitoringu jest o wiele bardziej zasadne. Zdecydowanie większe są też możliwości takich systemów. Możliwość lokalizacji floty pojazdów w czasie rzeczywistym pozwala na optymalne wykorzystanie posiadanych pojazdów. Osoba, która nimi zarządza wie bowiem gdzie znajdują się określone pojazdy, ale też kiedy i gdzie się one znajdą, tak więc możliwe jest przyjmowanie nowych zleceń. Lokalizacja samochodów jest jedynie podstawowym zadaniem takiego systemu. Bardzo często ma on zdecydowanie szersze możliwości. Możliwe jest chociażby sprawdzenia poziomu zużycia paliwa czy też nawet zdalne sterowanie niektórymi funkcjami samochodu, nawet jeśli znajduje się on tysiące kilometrów dalej. Jest to też dobre zabezpieczenie przed kradzieżą pojazdu. GPS monitoring pozwala bowiem na szybkie ustalenie pozycji samochodu, tak więc policja może go dość szybko namierzyć, o ile kradzież zostanie zgłoszona odpowiednio wcześniej. Z tego też powodu między innymi dość często samochody firmowe, zwłaszcza te droższe maja tego rodzaju nadajniki. Co prawda koszty monitoringu mogą być dla samochodów firmowych nieco wyższe, jednak rekompensować mogą to zniżki, jakie wiele towarzystw ubezpieczeniowych może dawać klientom, którzy ubezpieczają od kradzieży tak zabezpieczony samochód. Stąd już tylko prosta konkluzja do tego, iż dość często także osoby prywatne zabezpieczają w ten sposób swoje samochody, jednak na ogół nie korzystają oni w pełni funkcjonalnych systemów tego typu, gdyż najzwyczajniej w świecie nie jest im to po prostu potrzebne, poza tym im większa funkcjonalność takiego systemu, tym wyższe są koszty jego wdrożenia.

---

GPSMonitoring24.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Gdzie udać się po samochód

Autorem artykułu jest Ola Kowalska



Samochód to dobro luksusowe, na które coraz częściej stać Polaków.. Co więcej, jesteśmy też coraz mniej przyzwyczajeni do swoich aut, wzorem zachodnich sąsiadów traktujemy je bardziej użytkowo: mają działać, nie sprawiać kłopotów i być tanie w eksploatacji.

Na obecną sytuację wpłynęła większa obecnie dostępność samochodów i ich spadające ceny. Nie zawsze jednak chodzi o zakup auta prosto z taśmy produkcyjnej – ich sprzedaż w pierwszym półroczu 2011 roku spadła w porównaniu z tym samym okresem 2010 roku o 6%. Jak Polacy kupują samochody?

Rynek wtórny: używane auta z Zachodu

Klientom kupującym samochody używane najbardziej zależy oczywiście na cenie produktu, ale biorą oni też pod uwagę sprawność pojazdu, jego przebieg i weryfikację, czy uległ kiedykolwiek wypadkowi. Podstawowym narzędziem służącym do porównywania parametrów i ofert jest w tym wypadku internet. Jeśli zależy nam przede wszystkim na obniżeniu kosztów, nic nie sprawdzi się lepiej niż serwisy aukcyjne. W najpopularniejszym serwisie tego typu Allegro.pl pojawia się ok. 800 ofert sprzedaży aut co dwa tygodnie, z czego ok. 80 procent stanowią oferty aut używanych - niektóre z nich można mieć już nawet za 3 lub 5 tysięcy złotych.

Dość powszechną ścieżką nabywania samochodów jest bezpośredni kontakt ze sprzedawcami zza zachodniej granicy lub polskimi pośrednikami, czyli sprowadzanie używanych samochodów z Austrii czy Niemiec. Auta te często, jeśli nie są powypadkowe, prezentują całkiem niezłą formę i jak najbardziej nadają się do użytku dla początkujących kierowców oraz tych, którym nie zależy na motoryzacyjnym "szpanie”.

Jedyne istotne wady sprowadzanych samochodów to widoczne ślady użytkowania, najczęściej duży przebieg na liczniku i niezbyt nowoczesny model. Jednak ci, którzy decydują się na taką formę zakupu, są świadomi tych ograniczeń i zadowoleni z zakupu, zwłaszcza że nie mają środków finansowych na auto z salonu.

Pani Ania, młoda prawniczka z Krakowa, cieszy się ze swojego nowego Forda Focusa rocznik 2005. Dla niej jest to nowe auto, choć nie jest jego pierwszym właścicielem. - Tapicerka wygląda wspaniale, jest niemal nowa, na liczniku jedynie ponad 100 tysięcy kilometrów, a samochód sprawnie śmiga po ulicach mojego miasta. Z tego co wiem, jego poprzedni użytkownicy jeździli jedynie raz w tygodniu na zakupy i w weekendy do rodziny. Widać, że o auto dbali i nie uczestniczyli w żadnym wypadku. Niestety, tego ostatniego pani Ania, jednak nigdy nie może być pewna. Pośrednicy (z pomocą mechaników) potrafią sprytnie zakamuflować i odwrócić uwagę potencjalnego nabywcy, zwłaszcza mało obeznanego z motoryzacją, od uszkodzeń powypadkowych samochodu.

To, co z całą pewnością przyciągnęło panią Anię do używanego Focusa sprowadzanego z Niemiec, była cena. Kilka tysięcy złotych mogła wysupłać ze swoich niewielkich oszczędności. Nie stać by jej było na nowe auto, kosztujące kilkadziesiąt razy tyle.

Rynek pierwotny: nówka z salonu

Zalety nabywania nowych pojazdów zdają się coraz bardziej przekonywać Polaków. Kupując nowy samochód mamy absolutną pewność co do faktycznego stanu pojazdu, wgląd we wszelkie dane techniczne na temat auta, darmowe przeglądy oraz opiekę serwisu. Nowsze modele to również zwiększone bezpieczeństwo na drodze, niższy koszt eksploatacji i mniejsze szanse na konieczność wykonywania napraw w krótkim czasie po zakupie.

Kupując nowe auto, możemy skorzystać z atrakcyjnych ofert banków na kredyty samochodowe, uprzednio poznawszy ważne aspekty zakupu samochodu na kredyt. Choć, jak podają media, Polacy coraz rzadziej decydują się na zakup auta na kredyt, to dilerzy wychodzą kupującym naprzeciw i obecnie podpisują z bankami umowy znacznie korzystniejsze dla swoich klientów. Przykładowo, auto wybranej przez nas marki możemy mieć niemal bez żadnych kosztów dodatkowych, z zerowym oprocentowaniem, do którego potrzebny jest 50-procentowy kapitał własny. Jaki bank udzieli takiej pożyczki? Bank samochodowy.

Po kredyt do banku samochodowego

Banki samochodowe mogą nam zaoferować korzystniejsze oferty (nie zawsze jednak tańsze) niż banki tradycyjne. Jeśli zechcemy kupić auto bezpośrednio w salonie i to na kredyt, dobrze jest rozważyć taką ofertę współpracującego z koncernem samochodowym banku. Dlaczego? Kupowanie samochodu u dilera czy w komisie i skorzystanie z zaproponowanej przez sprzedawcę oferty kredytowej banku samochodowego z reguły upraszcza formalności i ogranicza liczbę dokumentów potrzebnych do sfinalizowania zakupu. Większość spraw do załatwienia weźmie na siebie sprzedawca.

W dobie walki o Szanownego Klienta opłaca się też skorzystać z promocji takich, jak np. kredyt bez odsetek czy darmowy pakiet ubezpieczeń. Przed podjęciem decyzji warto poznać wszystkie wady i zalety banków samochodowych, ta opcja nie jest bowiem pozbawiona minusów, i porównać z warunkami oferowanymi przez tradycyjny bank.

Auto dla firmy

A co z leasingiem? Jest to bardzo atrakcyjna opcja, gdy chcemy kupić samochód na firmę. Po kilkuletnim okresie spłat stajemy się właścicielem auta. W przeciwieństwie jednak do kredytu samochodowego, auto może zostać nam zabrane, jeśli nie będziemy w stanie wywiązać się ze spłat i kwota, którą przez dłuższy czas ulokowaliśmy w pojazd, przepada razem z nim. Jednak w wielu przypadkach dla firmy korzystniejszy będzie leasing, nie kredyt i takiego auta również będziemy szukać raczej w autoryzowanych salonach samochodowych.

---

Porównywarka kredytów


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 1 lipca 2011

Jakie auto do 15 tys. zł.

Jakie auto do 15 tyś. zł?

Autorem artykułu jest Michał Malczyński



Wybór samochodu zwłaszcza tego pierwszego samochodu w życiu to wybór nie łatwy, zawsze trudno jest sprecyzować wymagania a gdy je sprecyzujemy to trudno także określić co jest najważniejsze co mało ważne a co bez znaczenia...

Najlepsze auto to oczywiście takie które jest tanie, dobrze wyposażone, komfortowe, nowe, ma bardzo dobre osiągi i pali bardzo mało... takich aut niestety nie ma. Zazwyczaj wśród aut za 15 000 zł musimy wybierać: albo auto proste, w miarę nowe do którego nie dopłacimy zbyt wiele, mające jednak nie wielkie wyposażenie i słabe osiągi lub samochód który ma dobre osiągi, dobre wyposażenie ale niestety duży przebieg, większy wiek i bardzo możliwe że będą potrzebne przy nim wieksze wydatki.

Po głębszym zastanowieniu wychodzi na to że kryterium wyboru auta po cenie zakupu nie jest dobrym kryterium. Wyobraźmy sobię dwie sytuacje, dwie osoby które jeżdża tyle samo w te same miejsca. Jedna osoba kupuje samochód za 15 000 zł i koszt eksploatacji tego auta przez pierwszy rok (razem z paliwem i ubezpieczeniem) wynosi 15 000 zł (czyli drugie tyle) a w drugim przypadku 5 000 zł. To są przykłady z życia wzięte. Wystarczy że w pierwszym przypadku ktoś kupi używanego Mercedesa z dużym silnikiem którego średnie spalanie będzie wynosić 13 litrów benzyny czyli po przejechaniu 15 000 km wyda na paliwo około 10 000 zł. A że używane mercedesy za 15 tyś zł nie są zazwyczaj nowe to trzeba będzie w nim zmienić opony za 3000 zł a 2000 zł będą stanowiły drobne naprawy i ubezpieczenie. Druga osoba zaś za te same pieniądze kupi mały samochód z silnikiem diesla który średnio spali 4,5 litra - na paliwo wyda więc około 3500 zł a resztę - 1500 zł na filtry i ubezpieczenie.
W obydwu przypadkach kupiono auto za tę samą kwotę. Czy jednak poniesiony wydatek w ciągu roku był taki sam? Nie. Dlatego moim zdaniem należałoby szukać aut których długoterminowe utrzymanie wraz z wymianą na nowszy podobny samochód będzie pochłaniało X pieniędzy miesięcznie. To tłumaczy dlaczego pytanie "jakie auto do 15 tyś złotych?" często padające na forach interntowych zawsze powoduje bardzo długie rozmowy i kłutnie użytkowników. Chyba że mamy konkretne wymagania dotyczące miesięcznych kosztów eksploatacji i klasy samochodu. Wtedy pytanie ma sens.

---

Zobacz także:

Jakie auto do 15 tys

 


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Niezawodne auta

Poznaj najbardziej niezawodne samochody

Autorem artykułu jest Pati



Znane są już wyniki badań na temat najmniej awaryjnych aut, prowadzonych przez dwa najbardziej znane zespoły specjalistów. Opublikowano raport niezawdodności ADAC 2010 oraz Raport DEKRA 2010. Oba zestawienia nieco różnią się od siebie, niemniej jednak warto przyjrzeć się rezultatom dwuletniej pracy fachowców. 

Ranking niezawodności ADAC to jeden z ważniejszych bilansów na rynku niemieckim. Raport dotyczy bezawaryjności pojazdów zarejestrowanych i użytkowanych na terenie Niemiec. Głównym kryterium, jakie jest brane pod uwagę podczas tworzenia zestawienia są zgłoszenia do serwisu ADAC od kierowców, właścicieli pojazdów, które uległy awarii podczas podróży. Między innymi sprawdzano stan techniczny samochodu, zastosowane w nim podzespoły, stan, pochodzenie i jakość układu wydechowego. Badano także emisję spalin oraz sprawdzano czy katalizator jest odpowiednio zamontowany i spełnia normy Unii Europejskiej. W tegorocznym bilansie uwzględniono około 500 000 z ponad 4, 25 mln przypadków z 2010 roku. Badaniem objęto samochody mające do sześciu lat. Warunkiem była ich niezmieniona w formie produkcja - co najmniej przez 3 lata. Liczba rejestracji samochodów objętych raportem musi wynosić przynajmniej 10 tysięcy egzemplarzy rocznie.

Na początek, na wyróżnienie zasługuje fakt, iż eksperci z Automobilklubu ADAC uznali, że modele produkowane w tyskiej fabryce Fiat Auto Poland powinny znaleźć się w ścisłej czołówce rankingu niezawodności w kategorii samochodów klasy mini. Otóż w rankingu ADAC 2010, Fiat 500 znalazł się na drugiej pozycji, z kolei Fiat Panda zajął - równie wysokie - czwarte miejsce. W tym samym rankingu Fiat Punto (rejestrowany w 2010 roku) dostał opinię najwyższego stopnia rekomendacji niezawodności ADAC. Polska marka od lat cieszy się dobrą oceną i zajmuje wysokie pozycje w tego rodzaju rankingach. W 2008 roku Fiat Panda zajął pierwsze miejsce w segmancie A i B. 

Według rankingu niezawodności ADAC 2010 dla samochodów segmentu mini najbardziej bezawaryjnym samochodem jest Toyota Aygo. W czołówce, poza zwycięską Toyotą i polskim Fiatem, znalazł się Peugeot 107. Pierwszą piątkę zamyka Renault Twingo. Następnie kolejno uplasowały się takie modele jak: Citroen C1, Hyundai i10, Volkswagen Fox, Citroen C2, Ford Ka, Kia Picanto, Smart Fortwo oraz Chevrolet Matiz. 

Z kolei raport awaryjności DEKRA 2010 stworzony został na podstawie wyników badań ponad 15 milionów samochodów w okresie od października 2007 do września 2009. Awarie samochodów, stwierdzone podczas badań, nie były grupowane według wieku aut, lecz w oparciu o ich rzeczywisty przebieg. W ten sposób powstały trzy segmenty przebiegu: od 0 do 50 tys.km, od 50 do 100 tys. km i powyżej 100 tys. km. Dzięki temu można uniknąć nie odpowiadających rzeczywistości zestawień samochodów o bardzo różnym przbiegu. Dodatkowo, wzięto pod uwagę tylko te rodzaje awarii, które oddają rzeczywistą jakość techniczną pojazdów, między innymi stan tłumików samochodowych i katalizatorów, a nie które są konsekwnencją braku dbałości o samochód. 

W tegorocznym rankingu DEKRA na pierwszy miejscu uplasował się Opel Corsa D. Bardzo dużo, bo aż 97, 3 % przebadanych egzemplarzy nie miało żadnej usterki. Drugą pozycję zajęła najnowsza generacja Audi A4 (97%). Z kolei ścisłą czołówkę zamyka Mercedes klasa C trzeciej generacji (95,6%). W pierwszej piątce najmniej awaryjnych modeli znalazły się również Smart Fortwo drugiej generacji (95,3%) oraz Mazda MX-5 (94,7%). Natomiast w najgorszej piącte znalazły się Fiat Seicento (tylko w 44, 6% przebadanych egemplarzy nie wykryto żadnej usterki), Ford Ka (46,4%), Fiat Barchetta (48%) i Fiat Multipla (50,1%), a także Renault Twingo (50,2 %).  

Najwięcej usterek wykryto w samochodach z kategorii mini, czyli samochody małe (udział 30, 6%). Jest wyraźna różnica między nimi a, na przykład vanami (26,3%), samochodami terenowymi (25,9%), samochodami kompaktowymi (24,9%) i klasą średnią (24,3%). Jeżeli chodzi o samochody sportowe, kabriolety, to co około piąty (21,4%) wykazywał typowe ustarki dla danego rodzaju pojazdu używanego. Cały raport jest do wglądu, zawiera obszerne i szczegółowe zestawienie wyników dla różnych typów samochodów.

Rzeczoznawcy DEKRA oraz specjaliści ADAC zalecają montaż sprawdzownych części, pochodzących z bezpośredniej dystrybucji. Rekomendują zakup części samochodowych, np tłumików samochodowych, katalizatorów, w sklepach, które posiadają certyfikaty TUV, ISO, CE, CERTIFIED SELLER. Podzespoły powinny być homologowane, przebadane pod względem jakości. DEKRA i ADAC zalecają kierowcom okresowe badanie aut, dokonywanie przeglądów, serwisowanie, sprawdzanie stanu poszczególnych jego części. Są to czynniki, które także mają duży wpływ na to, jak długo pojazd będzie nam służył. Brak dbałości o samochód może skutkować zwiększoną awaryjnością auta. 

---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Jak przygotować się do egzaminu na prawo jazdy.

Autorem artykułu jest Michał Steciak



Nauka jazdy to nie tylko umiejętność prowadząca do opanowania kierowania samochodem czy motorem, ale to przede wszystkim sztuka kompromisu i bezpiecznego zachowania się w ruchu drogowym. Samodzielna podróż za kierownicą jednośladu lub większego pojazdu, przeznaczona jest dla każdego kto wiedzę na temat prowadzenia pojazdów posiądzie.

Jak nauczyć się mądrze prowadzić samochód? Zazwyczaj na kurs prawa jazdy zapisują się młodzi ludzie, którzy ukończyli 18 rok życia i dla których zdobycie licencji kierowcy, jest kolejnym etapem na drodze ku samodzielnemu i dorosłemu życiu. O czym należy pamiętać wybierając się na kurs? i czego należy unikać, aby nauka jazdy była efektywna i najlepiej przygotowała nas do egzaminu na prawo jazdy?

I etap – czyli wybór odpowiedniego Ośrodka Szkolenia Kierowców
Wbrew powszechnej opinii, wybór odpowiedniego miejsca szkoleniowego jest bardzo ważny. Przede wszystkim istotą wyboru powinna być kadra, która to będzie nas uczyć i razem z nami będzie pokonywać kolejne etapy edukacji, które pozwolą nam zdać egzamin na prawo jazdy. Dzięki przyjaznemu podejściu do kursanta, instruktorzy jazdy zyskują sobie zaufanie wśród przyszłych kierowców, a to z kolei powoduje, że zarówno atmosfera podczas kursów, jak i sam proces nauczania jest znacznie bardziej efektywny.

II etap – przygotowanie do testów teoretycznych
Podczas kursu na prawo jazdy każdy uczestnik będzie musiał odbyć szereg wykładów dotyczących zasad poruszania się po drogach, poznać znaczenie poszczególnych grup znaków drogowych, a także przejść szkolenie z pierwszej pomocy. Podczas wielogodzinnych wykładów można się dowiedzieć o regułach prowadzenia pojazdu, można przeanalizować wiele trudnych sytuacji, na przykład na skrzyżowaniach czy rozjazdach dróg. Każdy wykład kończy się zazwyczaj podsumowaniem danej grupy zagadnień poruszonych podczas szkolenia. Wszystkie informacje, które zostaną przekazane należy zapamiętywać i systematycznie sobie je powtarzać. Dzięki temu będziemy w stanie rozwiązać test egzaminacyjny, składający się z wielu pytań zamkniętych, wielokrotnego wyboru.

III etap – pierwszy raz za kółkiem samochodu
Po zakończeniu teoretycznej części kursu na prawo jazdy nadchodzi moment, w którym całą poznaną wiedzę będzie można zastosować w praktyce i zacząć poruszać się wraz z instruktorem po coraz to większym obszarze miasta i województwa. Nauka jazdy sprawia, że kursant nabywa wszystkie umiejętności, jakie powinien mieć doświadczony kierowca, czyli zdolność do poruszania się w terenie, opanowanie, odporność na sytuacje stresowe, czy też umiejętność zachowania się w trudnych sytuacjach na drodze.

Po zakończeniu kursów praktycznych i przyswojeniu całej partii materiału teoretycznego nie pozostaje już nic innego, jak tylko wybrać się do odpowiedniej jednostki egzaminacyjnej, czyli do popularnego WORDa (Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego) i wyznaczyć termin egzaminu na prawo jazdy.

---

Michał STECIAK
OSKZebra.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

wtorek, 17 maja 2011

Zielona strzałka

Autorem artykułu jest Waldemar Krzykwa



     Gdzie leży wina - czy to system szkolenia kierowcówjest wadliwy, czy nieporadność lub nieskuteczność policji, a może my wszyscy, kierowcy, bo przymykamy oczy na codzienne łamanie prawa?

Każdy z nas na pewno był tego świadkiem, pytanie, jak wielki jest odsetek postępujących w ten sposób?  Tak, tak, chodzi mi o wjazd na skrzyżowanie na zielonej „warunkowej” strzałce. A przecież nad nią zawsze pali się czerwone światło!

Z reguły wygląda to tak, że kierujący nieznacznie zwalnia przed skrzyżowaniem, a następnie nie widząc pieszych lub innych pojazdów, bez „zbędnego” zatrzymywania przejeżdża przez skrzyżowanie. Wszyscy wiemy, że jest to zachowanie niewłaściwe, prawda? Tylko co z tego wynika? Niewiele. Tak się po prostu dzieje i już. A jeśli ktoś się oburza na taki stan rzeczy, to jego sprawa. No właśnie, chyba jednak nie do końca tak jest.

„Nadawany przez sygnalizator S-2 sygnał czerwony wraz z sygnałem w kształcie zielonej strzałki oznacza, że dozwolone jest skręcanie w kierunku wskazanym strzałką w najbliższą jezdnię na skrzyżowaniu. Skręcanie jest dozwolone pod warunkiem, że kierujący zatrzyma się przed sygnalizatorem i nie spowoduje utrudnienia ruchu innym jego uczestnikom” – tak mówią Przepisy Ruchu Drogowego.

Nie dalej jak dzisiaj brałem udział w zdarzeniu, które mogło zakończyć się co najmniej kolizją. Ja wjeżdżałem na skrzyżowanie na zielonym świetle i skręcałem w lewo. Mój przeciwnik z drugiej strony skrzyżowania wjechał sobie skręcając w prawo. Tylko, że on miał czerwone światło i jedynie warunkową strzałkę. Jakież było jego oburzenie, gdy został przeze mnie obtrąbiony. Zajechał z boku mojego auta i wraz z pasażerami obrzucili mnie stekiem wyzwisk, a oprócz tego zarzucił mi nieustąpienie pierwszeństwa pojazdowi z prawej strony.

Mógłby mieć rację, gdyby nie fakt, że tego pojazdu w tym miejscu być nie powinno. Bo skoro ja wjechałem mając zielone światło, to on ze strzałką warunkową powinien co najmniej zaczekać aż ja opuszczę skrzyżowanie. Art. 25 ust. 4 pkt. 1) Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym: „Kierującemu pojazdem zabrania się wjeżdżania na skrzyżowanie, jeżeli na skrzyżowaniu lub za nim nie ma miejsca do kontynuowania jazdy”

Odnoszę wrażenie, że wielu kierowców w bardzo niedługim czasie po uzyskaniu prawa jazdy, zapomina czego się na kursie nauczyli. Ja po prostu nie czuję się bezpiecznie na drodze mając tego świadomość.

 

Waldemar Krzykwa

 

---

www.aspektymotoryzacji.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl